Recenzja filmu

Dziewczyna z Jersey (2004)
Kevin Smith
Ben Affleck
Liv Tyler

10 lat po "Sprzedawcach"

Główny bohater, Ollie, siedzi na kanapie w poczekalni. Dosiada się do niego nieznajomy. Zaczynają gadać o dzieciach. Ollie opowiada o swojej siedmioletniej córce Gertrudzie. Nieznajomy
Główny bohater, Ollie, siedzi na kanapie w poczekalni. Dosiada się do niego nieznajomy. Zaczynają gadać o dzieciach. Ollie opowiada o swojej siedmioletniej córce Gertrudzie. Nieznajomy żartobliwie pyta, dlaczego skrzywdził dziecko takim imieniem. To po matce, wyjaśnia Ollie. Nieznajomy zaczyna się śmiać. Ollie mówi, że zmarła przy porodzie i tak chciał uczcić jej pamięć. Cisza. Nieznajomy, mocno zmieszany, zaczyna przepraszać, tłumaczyć, że nie wiedział. Ollie uspokaja, że nic się nie stało. Takie sytuacje są okropne, bo nigdy nie wiadomo, jak się zachować. Czy przepraszać, plącząc się w tłumaczeniach coraz bardziej, czy po prostu tak nie żartować. Chciałam napisać, że film Kevina Smitha to trywialna i zbanalizowana do bólu historia o dorastaniu do bycia ojcem i ojcostwie w ogóle. Ale przeczytałam, że "Dziewczynę z Jersey" Smith nakręcił dla niedawno zmarłego taty. I że jemu zadedykował film. Więc sytuacja też niezręczna. Nie ulega jednak wątpliwości, że "Dziewczyna…" to najsłabszy film Smitha. A już z "Clerksami" czy "W pogoni za Amy" nie ma wiele wspólnego. Dlaczego Smith postanowił zrezygnować z własnego, wyrazistego stylu i szukać nowego? Daje wskazówkę na początku filmu. Na planszy pojawiają się Jay i Cichy Bob, pod nimi napis "10 lat pozorów".  "Clerks" powstali w 1994 roku. Czyli – dorosłem, czas na zmianę. Sam Smith przyznaje, że chciał zrobić coś nowego, innego niż do tej pory. I rzeczywiście zrobił, ale nie wyszło to najlepiej. Bohaterem "Dziewczyny z Jersey" jest przebojowy i nastawiony na karierę Ollie, którego świat się wali po śmierci żony. Wyprowadza się z Nowego Jorku do rodzinnego New Jersey. Przy pomocy ojca stara się wychowywać córeczkę, ale wciąż nie może przeboleć utraty pracy i dawnego statusu. Smith pokazuje zupełnie inny świat niż ten, który znamy z jego poprzednich filmach. Widać, że czuje się w nim obco, nieswojo. Być może dlatego, by oswoić nowy styl, główną rolę zagrał jego "stary" aktor Ben Affleck. W filmie grają też Jason Biggs, Jason Lee i Matt Damon. Ale są to zupełnie inni bohaterowie – doroślejsi, o problemach innej natury i kalibru. Jest kilka fajnych motywów na przykład postać Liv Tyler oraz Will Smith, ale to za mało na 102 minuty. "Dziewczyna z Jersey" nie jest złym filmem, a jedynie poprawnym, nudnawym i nijakim. Ale to czasami jest gorsze niż nawet najstraszniejszy film.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones